Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 23
Pokaż wszystkie komentarzeTo co tutaj widzę, to najlepsze potwierdzenie słuszności sarkazmu jaki użyłem. "Nieustapienie pierwszeństwa pieszemu, wymuszenie pierwszeństwa przed innym pojazdem, niestosowanie sie do znaku C-4, niestosowanie sie do znaku P-21, niestosowanie sie do znaku P-2. Łącznie 1000 zł mandatu i 20 pkt karnych." Co to w ogóle za bzdury? Jakie nieustąpienie pierwszeństwa, żaden z obecnych tam pojazdów nie musiał zwolnić/przyspieszyć, ani zmienić kierunku jazdy! W okolicy nie było żadnego pieszego! Stary, nie wstyd Ci jako policjantowi świadomie mijać się z prawdą? O tym, że nie zastosowałem się do znaków to wiedziałem od samego początku i się od tego nie migałem. I nie wylewałem żadnych łez, bo śmiać mi się chciało z tego jak szerokie macie horyzonty... I teraz moja główna obserwacja. Jako Policja NIGDY nie przyznacie, że coś spiepszyliście, nawet że przegięliście. Idziecie w zaparte i bronicie zawsze nawet najbardziej głupich swoich zagrywek. Zastrzeliliście Nigeryjczyka w Wawie - to tłumaczycie, że próbował wyrwać broń, choć wszyscy świadkowie twierdzą inaczej. Połamaliście człowiekowi kręgosłup myląc przy nalocie mieszkania - też nie wasza wina. Patrol zabił chłopaka na motocyklu otwierając drzwi w w radiowozie - to także podobno właściwa forma zatrzymania do kontroli. To najbardziej znane medialne przypadki, a codziennie po cichu rozgrywa się wiele takich akcji. Bo słowo policjanta w sądzie zawsze jest ważniejsze, niż szarego człowieka... nawet jeśli jest wyssane z palca. Na prawdę jestem zażenowany tą wypowiedzią...
OdpowiedzZapomniałaś napisać, że powódź, Smoleńsk, kryzys i wyciek ropy to też wina policji! Bo ONI są wszystkiemu winni. A takie jak Ty miszcze na 2 kółkach to święte krowy.
OdpowiedzNie są winni. Mam wielu znajomych policjantów. Twierdzę jedynie, że niektórych przypadkach władza, a czasem jej odrobinka potrafi zrodzić patologie. Ja tam byłem, do tego przeczytałem insynuacje trzy posty wyżej i zdanie mam wyrobione. Tym bardziej nie chce mi się przeciągać tej bezsensownej dyskusji. Bo zaraz dowiem się jeszcze, że groziłem komuś bronią;)
Odpowiedz